Numer 39/2024/2025 — 23.06.2025 r.

Okiem SPECjalistów - Między słowami – jak dbać o dobrą relację z nastolatkiem?

Okres nastoletni może być bardzo trudnym czasem. Zapraszamy do przeczytania artykułu pani psycholog Anny Podrażki o tym, jak dbać o dobrą relację z nastolatkiem.

Okres dorastania to czas intensywnych zmian – fizycznych, emocjonalnych i społecznych. Zarówno nastolatki, jak i ich rodzice mogą czuć się zagubieni w tym burzliwym czasie. Właśnie dlatego skuteczna komunikacja staje się kluczem do wzajemnego zrozumienia i budowania relacji opartej na zaufaniu. Jak rozmawiać, by się słyszeć, a nie tylko słuchać?

1. Zrozumieć, zanim się oceni

Dorastający człowiek potrzebuje przede wszystkim akceptacji, nawet gdy jego zachowanie budzi kontrowersje. Oznacza to, że zanim rodzic zareaguje krytyką, warto zapytać: co stoi za tym zachowaniem? Czy to bunt, czy może lęk, potrzeba autonomii, a może chęć bycia zauważonym?

Jak zauważa Dorota Zawadzka w książce „Moje dziecko”:

„Wychowanie to nie tresura. Nie chodzi o to, by dziecko robiło to, czego chcą rodzice, ale by umiało podejmować dobre decyzje samodzielnie.”

Zanim zareagujemy złością czy krytyką, warto zapytać siebie: czy wiem, co naprawdę przeżywa moje dziecko? Dorastanie to często walka o tożsamość i potrzebę niezależności – a nie złośliwość.

2. Aktywne słuchanie – fundament porozumienia

Siła empatycznego słuchania polega na pełnym zaangażowaniu – bez przerywania, oceniania czy doradzania. W praktyce to po prostu bycie obecnym. Dla nastolatka, który często czuje się niezrozumiany, już samo to może być ogromnym wsparciem.

Psycholog Carl Rogers mówił o empatii jako najważniejszym narzędziu komunikacji. Tę myśl rozwija polska psycholożka Ewa Woydyłło w książce „Zaproszenie do życia”:

„Człowiek pragnie być wysłuchany bardziej niż pouczony.”

Rodzicu – czasem nie musisz nic mówić. Po prostu bądź – z uwagą i życzliwością. Czas spędzony na autentycznym słuchaniu buduje więź mocniejszą niż najlepsza rada.

3. „Ja” zamiast „ty” – czyli język bez przemocy

Bardzo ważne jest mówienie o swoich uczuciach i potrzebach, zamiast oceniania drugiej osoby. Zamiast: „Zawsze się spóźniasz, nie szanujesz mnie!”, lepiej powiedzieć: „Martwię się, kiedy długo cię nie ma – zależy mi na tym, byśmy ustalali zasady wspólnie”.

Zamiast ocen („Znowu nie posprzątałeś pokoju, jesteś leniwy”), warto mówić o uczuciach: „Jest mi trudno, kiedy muszę prosić o to kilka razy. Chciałabym, żebyśmy dzielili się obowiązkami”. W książce „Rodzice w akcji” autorzy Monika i Marcin Gajdowie piszą:

„Słowa mogą budować mosty albo mury. Wybór należy do ciebie.”

Stosowanie komunikatów „ja” zmniejsza napięcie i pozwala uniknąć poczucia ataku.

4. Granice i wolność – dwa bieguny wychowania

Komunikacja nie oznacza braku zasad. Wręcz przeciwnie, nastolatki potrzebują jasnych, spójnych granic, bo to one dają im poczucie bezpieczeństwa. Kluczem jest sposób ich przekazywania: z szacunkiem, bez przemocy słownej, z możliwością rozmowy i negocjacji.

Prof. Maria Kielar-Turska zauważa, że:

„Granice są jak znaki drogowe – dają bezpieczeństwo i kierunek.” (Psychologia rozwoju człowieka).

Zamiast kar i nakazów warto budować domowe zasady razem – omawiać je i uzgadniać. Nastolatek, który współtworzy reguły, łatwiej je akceptuje i szanuje.

5. Technologia – wróg czy sprzymierzeniec? 

W wielu domach technologia stała się źródłem codziennych napięć. „Ciężko się z nim dogadać, bo ciągle siedzi w telefonie” – to zdanie powtarza wielu rodziców. Z kolei nastolatki często czują się niezrozumiane: „Rodzice nie wiedzą, jak ważny jest dla mnie kontakt z rówieśnikami w sieci”. Kto ma rację? Odpowiedź – jak to często bywa – leży pośrodku.

Eksperci podkreślają, że technologia sama w sobie nie jest ani dobra, ani zła – liczy się to, jak z niej korzystamy. Pierwszym krokiem może być wspólne przyjrzenie się temu, ile czasu rodzina spędza przed ekranem – nie tylko dzieci, ale też dorośli. Następnie warto stworzyć wspólne zasady, które będą dotyczyć wszystkich – np. brak telefonów przy stole, ustalone godziny offline, czy wspólne wieczory bez ekranów.

Technologia bywa powodem rodzinnych konfliktów, ale może też stać się przestrzenią porozumienia. Prof. Jacek Pyżalski w książce „Agresja elektroniczna i cyberbullying” pisze:

„Nie demonizujmy ekranów. Nauczmy młodych, jak z nich korzystać mądrze.”

Zamiast zakazów, zaproponuj rozmowę: co cię interesuje w internecie? Jakie treści oglądasz? Wspólnie stwórzcie „kodeks ekranowy” – czyli zasady, np. bez telefonów przy posiłkach, ograniczony czas przy grach, wspólne wieczory offline.

Tomasz Bilicki, pedagog i interwent kryzysowy, podsumowuje:

„Nie chodzi o to, by wygrać z telefonem, ale by nie przegrać relacji.” (Zderzaki. Jak chronić dzieci przed kryzysem).

Dlatego kluczem nie jest kontrola, ale ciekawość i obecność.

 

Komunikacja to proces, który wymaga czasu, cierpliwości i otwartości. Nie chodzi o to, by rodzic był idealny – wystarczy, że będzie obecny, autentyczny i gotowy do dialogu. Bo dobre relacje nie biorą się z bycia bezbłędnym – ale z bycia blisko.

 

Anna Podrażka

Komentarz lub zgłoszenie tematu




Same cyfry, bez spacji lub kresek

Lokalizacja

ul. Staszica 1
05-800 Pruszków

Redakcja

Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl

© 2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.