Miłośnicy gór cieszą się wyprawą od początku, a nawet przed jej rozpoczęciem. Natomiast sukces przedsięwzięcia w dużej mierze zależy od osiągnięcia szczytu. Na ostatnim etapie, często warunki są trudne. Jest skumulowane zmęczenie, stan terenu i pogody mogą sprawić dodatkowe wyzwania.
Miłośnicy gór cieszą się wyprawą od początku, a nawet przed jej rozpoczęciem. Natomiast sukces przedsięwzięcia w dużej mierze zależy od osiągnięcia szczytu. Na ostatnim etapie, często warunki są trudne. Jest skumulowane zmęczenie, stan terenu i pogody mogą sprawić dodatkowe wyzwania. Zwłaszcza w trudnych i długich wyprawach, „atak szczytowy” to ten ostatni etap, gdzie zamierza się już dość do szczytu. Samo wyrażenie mówi o skoncentrowaniu wysiłku w stosunkowo krótkim czasie, z jasno określonym celem. Przed atakiem należy dbać o odpowiednią dietę, być dobrze wyspanym itp.
Podobnie mogą wyglądać te już ostatnie dni przed obroną projektów. To „atak”, aby sobie przygotować sukces podczas „obrony”. Też należy dbać o „normalne” przygotowanie, unikając niepotrzebnych rozpraszaczy. Ostatni wysiłek może kosztować, ale jest niewielki w porównaniu z całością. Skoro już dotarliśmy tu, to już nie możemy się poddać. Często jednak wygląda, że bardzo mało brakuje a w rzeczywistości szczyt jest dalej, niż nam się wydaje. I „atak” może się okazać dłuższy niż myśleliśmy. Wtedy mogą wystąpić różne pokusy i właśnie dlatego należy kierować się zdrowym rozsądkiem. Ale szczyt działa jak magnes. Jan Paweł II, jak tylu innych, nie mógł się powstrzymać od podjęcia tego ostatniego wysiłku. I nigdy nie żałował.
Na szczycie będzie kontemplacja krajobrazu, sesja zdjęciowa, podpis w księdze pamiątkowej. Ale najwięcej zostaje w nas: to przeżycie niezapomniane. Ze szczytu schodzimy z satysfakcją, z ulgą za osiągnięty cel, ale też trzeba uważać na możliwe nowe trudności. Podobną ulgę będzie można odczuwać po obronie projektów. Dobrze jednak zachować zdrowy realizm. Jedno osiągnięcie nas cieszy, ale mamy komu podziękować. I też wiemy, że jeszcze są inne szczyty przed nami. Naszą wiedzę na dany temat możemy bardzo rozszerzyć. I poza tym, życie toczy się dalej. Po sukcesie należy trochę odpocząć, ale nie spoczywać na laurach, bo czekają nas inne wyzwania.
Jeśli sprawy nie poszły tak, jak sobie wyobrażaliśmy, to staramy się wykorzystać to doświadczenie na inne wyprawy. Ale byłoby nielogiczne całkowicie zrezygnować z dalszych wypraw. Znając lepiej nasze ograniczenia i nasze zdolności będziemy mogli wybrać szczyty, które są dla nas najlepsze.
Dzieci z drugich klas mają też swój „atak na szczyt” w postaci egzaminu przed Pierwszą Komunią. Droga będzie bezpieczna i wiedza zdobyta z tej okazji będzie bardzo potrzebna, aby cieszyć się bardziej spotkaniem z Panem Jezusem w maju.
I dla wszystkich te dni do Triduum Paschalnego mogą stanowić też atak na szczyt, aby porządnie uczestniczyć w uroczystościach naszej wiary. Dobra spowiedź na pewno pomoże nam, aby być bliżej Chrystusa w tych ważnych dniach.
Ks. Horacy
ul. Staszica 1
05-800 Pruszków
Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl