Numer 7/2025/206 — 20.10.2025 r.

Słowo od kapelana - OWOCE RÓŻAŃCA

autor: Horacio Antunez

Od początku miesiąca mieliśmy okazje skupić się na różańcu, każdy jak potrafił. Jeśli umiemy pobożnie odmawiać go, z biegiem czasu doświadczamy owoców tej potężnej modlitwy.

Od początku miesiąca mieliśmy okazje skupić się na różańcu, każdy jak potrafił. Jeśli umiemy go pobożnie odmawiać, z biegiem czasu doświadczamy owoców tej potężnej modlitwy. Do modlitwy mobilizuje nas często jakaś ważna potrzeba. Też można się modlić „bezinteresownie", jako wyraz naszej osobistej pobożności: przez tę cnotę modlimy się chętnie, z potrzeby serca. Ale modlitwa przyniesie owoce, a one mogą nas dodatkowo wspierać, aby wytrwać i pokonać możliwe kryzysy z naszej strony albo też inne naturalne trudności z modlitwy.

Jeśli się zastanawiamy, możemy sami odkryć te owoce. Najlepiej na podstawie osobistego doświadczenia, ale też obserwując je u naszych znajomych. Wreszcie można je poznać na podstawie świadectwa np. świętych.

Różaniec uczy nas wyciszania się, trwania jakiś czas bez potrzeby innych bodźców. Wtedy wzrasta nasza zdolność skupiania się: do modlitwy, ale też do nauki i pracy, a też do pojmowania świata bliskich ludzi. Regularność w podejmowaniu modlitwy jest dobrym ćwiczeniem naszej woli i konsekwencji w naszych decyzjach, których nie trzeba zmieniać bez poważnego powodu. Przez różaniec stajemy się spokojniejsi i bardziej cierpliwi. I przede wszystkim ćwiczymy trzy cnoty teologalne – wiarę, nadzieję i miłość.

Odmawiany z rodziną (co ciekawe: podobnie jak odmawiany w kościele), różaniec pozwala nam uzyskać odpust zupełny. I też przyniesie nam owoce „społeczne”: jesteśmy razem, też kiedy nam mniej się chce, zostawiamy na inny moment osobiste pomysły. Prawidłowa wspólna modlitwa podnosi poprzeczkę w naszych wzajemnych relacjach i pomoże nam utrzymać miłą atmosferę. Jeśli, trochę z poczucia obowiązku, zaczynamy modlitwę z naburmuszoną miną, najczęściej nam to minie w trakcie modlitwy. A gdy później zdarzy się jakiś konflikt, świeże wspomnienie odmawianego różańca pomoże, aby nie doszło do „eskalacji” i szybko się pogodzić.

Niektórym pomoże świadectwo św. Teresy z Lisieux, która, jak przyznaje, łatwo się rozpraszała, natomiast napotkała trudność w odmawianiu i rozważaniu tajemnic. Ale spostrzegała go jako długi łańcuch łączący niebo z ziemią, i zapewniała, że z nim można wszystko osiągnąć. Św. Teresa od Jezusa z kolei, poleca różaniec jako drogę do odnawiania wiary i ufności w Bogu, szczególnie w obliczu trudności. W każdym wypadku sprawdza się to, co już wiemy, że idziemy do Jezusa (i do naśladowania Go) przez Maryję.

 

Ks. Horacy

Komentarz lub zgłoszenie tematu




Same cyfry, bez spacji lub kresek

Lokalizacja

ul. Staszica 1
05-800 Pruszków

Redakcja

Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl

© 2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.