Numer 5/2025/2026 — 06.10.2025 r.

Słowo od kapelana - Maryjne Ubóstwo

autor: Horacio Antunez

W pierwszą sobotę października odbyła się pielgrzymka do Gietrzwałdu. Relacja jest w tym numerze tygodnika. Hasło, pod którym, się odbyła: „cnota ubóstwa”, zachęca nas do zastanawiania się nad tą cnotą – co ona oznacza dla nas i dlaczego jest ważna.

W dniu pielgrzymki Kościół wspomina św. Franciszka z Asyżu, którego słusznie kojarzymy z ubóstwem. Jednak on nie „wymyślał” go, tylko pozwolił się prowadzić przez Boga, aby żyć wiarą chrześcijańską w całym radykalizmie. I tak pogardził bogactwem, które miał w zasięgu ręki. Ale przede wszystkim kochał Boga całym sercem, a bliźniego ze względu na Boga. Dla niego ubóstwo było logiczną konsekwencją naśladowania Chrystusa, też w tej cnocie. Dlatego wybrał je dobrowolnie i miał wielką wolność wewnętrzną. Oczywiście nauczył się z Ewangelii, kontemplując Jezusa.

Faktycznie, Pan Jezus, który bogatemu młodzieńcowi proponuje wymagające oderwanie (Łk 18,22) i wywołuje u Zacheusza chęć dawania połowy swojego majątku ubogim (Łk 19,8), o sobie twierdzi, że nie ma gdzie by głowę mógł oprzeć (Łk 9,58), kiedy opisuje swoją sytuację materialną. I właśnie tak było od urodzenia w Betlejem aż do śmierci na Krzyżu, po której był pochowany w pożyczonym grobie, choć na krótko, bo do Zmartwychwstania.

Według nauczania Chrystusa, ubóstwo w duchu jest błogosławieństwem (Mt 5,3). To doprecyzowanie jest kluczowe, bo chodzi o oderwanie, które sprawia, że nasze serce może być dla Boga i naszych bliźnich. Nasze sumienie nam podpowiada, czy tak jest, czy jeszcze musimy nad tym pracować.

Ale nie wystarczy chcieć. Ubóstwa uczymy się i w dużej mierze „dostajemy je” przez wychowanie. Tak jak dużo innych rzeczy, Jezusa nauczyli ubóstwa Józef i Maryja. Z radością dzielić się z innymi, zwłaszcza bardziej potrzebującymi; zadowalać się tym, co wystarcza aby prowadzić życie pełne prostoty i umiarkowania; wykorzystać dostępne środki bez marnotrawstwa; używać narzędzi zgodnie z ich przeznaczeniem; nie kierować się kaprysami; nie zazdrościć innym... Jeśli On jako Bóg znał te zasady, to jako człowiek nauczył się ich w domu. Maryja i Józef tak potrafili przekazać tę cechę, która głęboko tkwi w chrześcijaństwie, bo oni sami tak żyli. Teraz liczymy na impuls modlitewny z pielgrzymki od Gietrzwałdu aby lepiej się nauczyć tej cnoty i nią żyć.

 

Ks. Horacy

Komentarz lub zgłoszenie tematu




Same cyfry, bez spacji lub kresek

Lokalizacja

ul. Staszica 1
05-800 Pruszków

Redakcja

Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl

© 2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.