Numer 20/2023/2024 — 05.02.2024 r.

Słowo od kapelana - Priorytety

autor: Horacio Antunez

Kiedy już minął tydzień od zakończenia ferii zimowych, może już wpadliśmy w wir zajęć. Kiedy nasz plan dnia jest jasno określony i realistyczny, to zazwyczaj można wiele rzeczy wykonać i zachować dobry, spokojny nastrój. Trudniej o spokój, kiedy brakuje nam dyscypliny w naszej pracy, zajmujemy się nie tym, czym powinniśmy, a potem są nerwy, bo już jest mało czasu na wykonanie rzeczy istotnych.

Takie skojarzenia przychodzą do głowy, kiedy czytamy niedzielną ewangelię (Mk 1,29-39). Jeszcze są początki życia publicznego Chrystusa i ludzie są pod wrażeniem nowego Nauczyciela – Proroka. W Kafarnaum, po wyjściu z synagogi, najpierw Jezus uzdrowił teściową Piotra w jego domu, a potem zaczął się wir zajęć: „Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto zebrało się u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił” (,32-34). Dzień był ciężki, późno się skończył, a podobnie się zapowiadał następny. Kiedy kładli się spać, Jezus pewnie podjął decyzję, o której czytamy dalej w Ewangelii: „Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił”. Później uczniowie, kiedy się obudzili i zorientowali się, że Jezusa nie ma w domu, pośpieszyli za Nim, aż Go znaleźli, bo wielu chciało Go zobaczyć (por. ,36-37).

 

Łatwo zrozumieć tok myślenia Jezusa, który zawiera istotną naukę dla nas. Jezusowi zależy na rozmowie z Ojcem. Ona ma pierwszeństwo nad innymi sprawami i dlatego jest gotowy wstać wystarczająco wcześnie, aby się porządnie modlić. Obyśmy my tak podchodzili do naszej modlitwy: nie z przymusu, ale z przekonania, że wiele zależy od tej modlitwy. Nie zawsze będzie tak, że aby się modlić trzeba wstać bardzo wcześnie. Ale taka sytuacja wchodzi w grę. Najczęściej wystarczy wstać w porze, w jakiej postanowiliśmy. Wtedy jest realne, że naszą pierwszą rozmowę dnia odbywamy z Panem Bogiem.

 

Zdrowy rozsądek jeszcze podpowiada, że sukces we wstawaniu – a więc i w modlitwie porannej – normalnie zależy od sukcesu w kładzeniu się spać. Obie „chwile bohaterskie” mogą czasami nam sprawić trudności, ale jeśli pamiętamy, że nam na nich zależy, będzie łatwiej przyjść punktualnie na te spotkania z Bogiem.

Ks. Horacy

Komentarz lub zgłoszenie tematu




Same cyfry, bez spacji lub kresek

Lokalizacja

ul. Staszica 1
05-800 Pruszków

Redakcja

Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl

© 2024 Wszystkie prawa zastrzeżone.