Zapraszamy do pierwszego artykułu z cyklu Okiem SPECjalistów. Tekst o motywacji wewnętrznej przygotowała pani Małgorzata Biedrzycka.
Dzień z życia Tadzia:
- Musisz rano wstać.
- Musisz zjeść porządne i zdrowe śniadanie.
- Musisz się szybko ubrać.
- Musisz być punktualnie w szkole.
- Musisz być aktywny na lekcjach.
- Musisz zapamiętać wszystkie informacje.
- Musisz zrobić pracę domową.
- Musisz wynieść śmieci i posprzątać w pokoju.
- Musisz pobawić się z siostrą.
- Musisz już iść spać, żeby rano wstać.
Trochę sporo tego „musisz”… A gdyby tak zamienić na „chcę”… Dlaczego? Bo… chcę być Kimś!!! (cytując tytuł serii książek Michała Zawadki) Jak to zrobić? Kluczem do uchylenia tych drzwi jest świadomość w motywacji.
Małe dzieci w sposób naturalny są aktywne poznawczo. Ich mózgi nastawione są na eksplorowanie otoczenia i zdobywanie nowych doświadczeń. Można powiedzieć, że mają „wrodzony” pęd do uczenia się rozumianego w szerokim kontekście. Przedszkolaki i uczniowie pierwszego etapu szkoły podstawowej bardzo ładnie reagują według zasad działania motywacji zewnętrznej – lubią być chwalone, doceniane, nagradzane, przytulane. Bardziej od sfery edukacyjnej potrzebują świadomości w obszarze emocjonalnym i społecznym, czyli konkretnego nazywania ich stanów, pomocy w tłumaczeniu przeżyć, konkretnego zaznaczania właściwego i niepożądanego zachowania związanego z bezpieczeństwem oraz z relacjami z innymi ludźmi. W kontekście posłuszeństwa istotną rolę powinny odgrywać komunikaty rodziców i znaczących dorosłych – w domu a nauczycieli – w szkole.
Przejawem motywacji wewnętrznej u dzieci w tym wieku jest bardzo wyraźna potrzeba: chcę zrobić sam. Często wystarczy na to pozwolić, by tę motywację podtrzymać: sam się ubiorę, sam spróbuję wejść na drabinkę/drzewo, sam naleję sok do szklanki, sam pokroję warzywa, sam spakuję plecak, sam odpowiem na pytanie itd. Samodzielność silnie łączy się z decyzyjnością i poczuciem sprawstwa. Oczywiście na tym etapie rozwoju bliscy opiekunowie i inni dorośli będą mocno kontrolować działanie dziecka i jest to naturalne. Jednak zawsze znajdą się obszary, w których ćwiczenie podejmowania decyzji jest możliwe: co zdrowego zjem na śniadanie, co kupię w prezencie koledze/koleżance, czym się teraz pobawię, co zrobię w wolnym czasie, którą książkę pooglądam, jaki kolor kredki wybiorę, jakie zajęcia dodatkowe wybiorę na ten rok. Mimo że przytoczone przykłady wydają się proste, nie zawsze takimi są – ale zawsze są dobrą okazją, by rozwijać motywację do podejmowania działania, aktywnego uczestnictwa, wpływania na najbliższe otoczenie, budowania poczucia własnej wartości i pozytywnego obrazu samego siebie.
Starsze dzieci nie tracą potrzeby bycia chwalonym i zauważonym. Jednak zmiany rozwojowe, które się pojawiają w ich życiu, „wyostrzona” interpretacja otoczenia oraz działanie dorosłych powodują, że ich perspektywa się zmienia. Moje nauczycielskie doświadczenie pokazuje, że mniej więcej w trzeciej klasie szkoły podstawowej większego znaczenia nabiera motywacja wewnętrzna. O ile utrzymuje się ona na dobrym poziomie – większość aspektów życia młodego człowieka idzie do przodu. Gorzej, jeśli ten rodzaj motywacji zaczyna zanikać i siać spustoszenie w funkcjonowaniu dziecka w szkole i w domu.
Kiedy najczęściej chcę coś zrobić?
Często odwołanie się do racjonalnych argumentów zasadności podejmowania określonych działań jest pomocne. Starsze dzieci również w ten sposób realizują poczucie sprawstwa. Ponadto rozszerzanie ich autonomii również w kontekście odpowiedzialności za powierzone zadania oraz umożliwienie podejmowania decyzji w większej ilości spraw pozytywnie wpływa na ich wzrost poczucia własnej wartości. Wydawałoby się, że tutaj można byłoby zakończyć, ale… Co zrobić, gdy w sferze edukacyjnej są przedmioty, treści, w których uczeń nie jest w stanie znaleźć ani racjonalnych, ani emocjonalnych, ani użytecznych korzyści?
Warto przedyskutować z dzieckiem odpowiedzi na pytania:
Nie ma możliwości, żeby mózg ucznia przyjął na takim samym (wysokim) poziomie informacje ze wszystkich dziedzin. Nie oznacza też, że uczeń ma zwinąć żagle edukacyjne i aktywnie uczyć się tylko tego, co go interesuje. Można natomiast szczerze przeanalizować z nim możliwości oraz określić pułap ocen z danych przedmiotów, którego będzie się trzymał. Jedne z badań PISA pokazują, że lęk przed porażką jest wymieniany przez europejskich studentów jako jeden z najważniejszych i najtrudniejszych dla nich lęków. Pokażmy naszym dzieciom, że można inaczej. Pokażmy, że poniesione porażki są tylko bonusami na drodze do sukcesu. Bycie Kimś to realizowanie swoich celów i marzeń w różnych dziedzinach życia, a nie otrzymywanie samych piątek i szóstek – oceny to tylko narzędzie.
ul. Staszica 1
05-800 Pruszków
Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl