Numer 29/2021/2022 — 04.04.2022 r.

Słowo od kapelana - Czas pasyjny

autor: Horacio Antunez

W piątym tygodniu Wielkiego Postu, jeśli dokładnie śledzimy teksty mszalne, możemy zauważyć, że już nie używamy prefacji wielkopostnych, ale pierwszej prefacji o Męce Pańskiej, w której otwarcie mówimy o Męce i Krzyżu.

„Przez Mękę Twojego Syna dałeś zbawienie całemu światu, * który może odtąd wychwalać Twoją wielkość. * Na Krzyżu dokonał się sąd nad światem * i zajaśniała potęga Chrystusa Ukrzyżowanego”. Słysząc te słowa skierowane do Boga Ojca przypomina nam się prawda o Mszy Świętej, podczas której Ofiara Chrystusa staje się obecna tu i teraz.

 

Od piątej niedzieli Wielkiego Postu też pojawia się inny znak, jeszcze bardziej zauważalny. Mszał rzymski dla diecezji polskich, po modlitwach własnych na Mszę św. w sobotę IV tygodnia Wielkiego Postu, podaje, że „można zachować zwyczaj zakrywania krzyży i obrazów. Krzyże zostają zasłonięte aż do końca liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek, obrazy aż do początku Wigilii Wielkanocnej. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować zwyczaj zasłaniania krzyży”. Ta rubryka nas wprowadza do czasu pasyjnego, coraz bliżej kulminacji Wielkiego Postu.  

 

Jakie jest znaczenie tego zwyczaju? Zasłonięte krzyże i obrazy rzucają się w oczy bardziej niż odsłonięte, skoro tak je widzimy codziennie. Nie chodzi tylko o to, żeby nie patrzeć na nie: byłoby łatwiej w tym celu je zdjąć. Ale zasłona owija tajemnicą te figury. Nie widzimy ich, ale wiemy, że są. I wiemy, że wkrótce zobaczymy je znów odsłonięte. To jakby budzić nasze pragnienia widzenia Oblicza Jezusa, jak prosimy słowami hymnu „Adoro te devote”: bym oblicze Twoje tam oglądać mógł, gdzie wybranym miejsce przygotował Bóg”.

 

Nie patrzeć na Chrystusa na Krzyżu i na obrazy czy figury w kościołach jest pewnym aktem pokuty. Wzbudzimy sobie skruchę za nasze grzechy. I ten krzyż zasłonięty też jest symbolem krzyża codziennego, ukrytego, ale który Bóg widzi. Jeśli niektórzy praktykują „nadzwyczajne pokuty”, to tym bardziej powinniśmy cenić małe poświęcenia w naszej codzienności. I choć oczy ciała nie rozpoznają tego krzyża, a raczej widzimy coś, co nie jest po naszej myśli, oczami duszy widzimy Chrystusa pytającego o nas. Z pomocą Maryi nie odrzucimy tego zaproszenia do wzięcia mężnie i z miłością tych małych krzyży, a będziemy bliżej Serca Jezusa.

 

ks. Horacy

Komentarz lub zgłoszenie tematu




Same cyfry, bez spacji lub kresek

Lokalizacja

ul. Staszica 1
05-800 Pruszków

Redakcja

Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl

© 2024 Wszystkie prawa zastrzeżone.