Po uważnym czytaniu Ewangelii widać, że temat Królestwa Bożego, głoszony przez Chrystusa od początku swojego życia publicznego, budził duże zainteresowanie.

Konkretnie, pytają faryzeusze kiedy przyjdzie. Nie ma bezpośredniej odpowiedzi Jezusa np. daty, ile czasu brakuje itp., ani znaków: „nie przyjdzie w sposób dostrzegalny”. Ale zaraz po tym wyjaśnia: „oto bowiem królestwo Boże pośród was jest”, co może oznaczać „między wami” albo „wewnątrz was”. W tradycji patrystyki te dwa znaczenia, które nie wykluczają się wzajemnie, są obecne: w pierwszym, to sam Pan Jezus i jego działanie jest Królestwem Bożym pośród nas. W drugim – duchowym – znaczeniu, pokazuje gdzie można Królestwo Boże znaleźć. Jak komentuje św. Jan Damasceński, „kiedy uspokoimy nasze zmysły i wewnątrz siebie spotykamy się z Bogiem, i oddalimy od siebie zawirowania świata, wówczas widzimy jasno, że królestwo Boże jest wewnątrz nas”. Więc potrzebne jest nasze staranie, aby spotkać je wewnątrz siebie: znaleźć czas, wyciszyć i skupić się. Jest to zachęta do czuwania, która na przełomie starego i nowego roku liturgicznego wielokrotnie się powtarza. Właśnie chwastu nasiał między pszenicę nieprzyjaciel „gdy ludzie spali” (Mt 13,25).

Pan Jezus uczy rówież, że królestwo ma wzrastać, aż małe ziarno staje się wielkim drzewem (Łk 13,19). Rozwija się etapami: źdźbło, kłos, pełne ziarno w kłosie (Mk 4,28), choć sam siewca nie wie jak. To wskazuje na działanie łaski. Królestwa Bożego nie osiągamy własnymi siłami – niezbędna jest Boża łaska.

Podsumowując, spotkamy Królestwo Boże szukając go „do środka” oraz przystępując do sakramentów. Aby sobie zapewnić, że wytrwamy w naszych poszukiwaniach wyznaczamy codziennie czas na modlitwę osobistą, gdzie możemy się wyciszyć – przede wszystkim, aby słuchać głosu Pana Boga – oraz świadomie przystępujemy regularnie do Eucharystii i Spowiedzi św., które dają nam wzrost w łasce.

Jeśli te praktyki wejdą nam w krew, już nie będziemy pytać kiedy – czy gdzie – przyjdzie królestwo Boże, bo zawsze będziemy z nim, czyli z Chrystusem.

Ks. Horacy