Zaczęliśmy miesiąc Różańca. Wie o tym każdy, kto chociaż minimalnie się orientuje w życiu pobożności. Stąd logicznie pojawia się postanowienie wokół tej potężnej modlitwy.

Wróćmy do modlitwy różańca, jeśli ją „gdzieś zgubiliśmy”, bardziej starannie ją odmawiać, pomyśleć o niej w kontekście ważnej intencji itp. Prawdę mówiąc, kiedy mamy dużą potrzebę czegoś, co poza tym bardzo lubimy, to postanowienia nie są potrzebne. To jakby dziecko miało postanowić jeść pokarm potrzebny do życia, który mu bardzo smakuje.

Warto podchodzić do naszych spotkań z Bogiem i z Maryją w ten sposób. Potrzebujemy kontaktu z Nimi i możemy go szukać chętnie. Łatwość, a nawet przyjemność w modlitwie i w ogóle w relacjach z Bogiem daje nam cnota pobożności.

Jednak zdarza się, że mimo tych argumentów, nie idzie nam tak gładko. Motywację do podjęcia tego wysiłku możemy wziąć z pochodzenia samego święta Matki Bożej Różańcowej, które obchodzimy 7 dnia tego miesiąca. Święto wspomina bitwę pod Lepanto, gdzie wbrew przewidywaniom ludzi, flota „świętej ligi” – koalicji krajów chrześcijańskich pokonała liczniejszą i lepiej wyposażoną flotę osmańską napadającą ich.

Na rok 1571 modlitwa różańcowa była już dobrze znana. Od XII wieku była stopniowo rozwijana, jako wyraz uwielbienia Pana Boga i wsparcie przy odmawianiu Liturgii godzin. Dominikanie już w XV wieku nadali jej praktycznie obecny kształt, a nawet modlili się do Matki Bożej Różańcowej. Papież Św. Pius V – który sam był dominikaninem, gorąco poprosił chrześcijan o odmawianie różańca w intencji zwycięstwa. I poznał pomyślny wynik zanim wysłannicy mu o tym donieśli. Następnie ustanowił to święto.

Dla nas różaniec może być solidnym wsparciem w naszej wewnętrznej walce. Żeby umieć odpowiadać na sugestię, którą Duch Święty nam posyła, i żeby umieć dzielnie oprzeć się pokusom nieprzyjaciela, wzywamy Maryję. To „monotonne” odmawianie zdrowasiek przeciwdziała monotonii naszych wad i czujemy siłę i pokój dane nam za wstawiennictwem Maryi, aby je pokonać.

Obyśmy zawsze umieli stoczyć nasze Lepanto z mocnym wsparciem różańca.

Ks. Horacy