Thames British School to szkoła w Warszawie której liceum znajduje się przy ulicy Gładkiej. Wszystkie przedmioty oprócz języka polskiego i historii Polski odbywają się po angielsku. Rekrutacja polegała na zdaniu trzech egzaminów oraz rozmowy kwalifikacyjnej. Dwa egzaminy z języka angielskiego określają poziom jego opanowania ze szczególnym naciskiem na rozumienie skomplikowanych tekstów i pytań. Pobieżne ich przeczytanie sugerowało inną niż prawidłowa odpowiedź, dlatego trzeba było być czujnym. Egzamin z matematyki również był w 100% po angielsku. Zakres jest trochę szerszy niż na egzaminie ósmoklasisty. Trzeba np. orientować się w podatkach obowiązujących w USA. Gdy uzyska się pozytywny wynik z części pisemnej, należy zdać egzamin ustny z koordynatorem IGCSE, który decyduje, czy poziom języka jest wystarczający i daje (lub nie) zielone światło uczniowi.

Skąd tytuł artykułu? Franek miał indywidualne lekcje z panem Lisieckim, który nie uczył się w brytyjskiej szkole, ukończył zwykłe liceum Batorego w Warszawie i nie studiował na Oxfordzie. W klasie 8 SP nie miał poziomu C1, jak teraz Franek. Wyjaśnienie jest banalne - po prostu pan Lisiecki nie chodził do Azymutu. Obecny poziom znajomości języka angielskiego naszego anglisty oscyluje pomiędzy C1 i C2 (C2 to szczyt szczytów w znajomości języka obcego), Franek już jest na C1 i nie zamierza odpuszczać. "Przeskoczenie" pana Lisieckiego to tylko kwestia czasu. I o to chodzi - marzeniem dobrego nauczyciela jest doczekanie chwili, kiedy uczeń przerośnie mistrza!

Serdecznie gratulujemy sukcesu i życzymy dalszego rozwoju!