Czerwiec to miesiąc Najświętszego Serca Jezusa, choć o nim pamiętamy w każdym czasie. Prywatne objawienia, które przyczyniły się do rozszerzania nabożeństwa do Serca Jezusa tylko przypominały nam prawdę, którą już znaliśmy, bo była objawiona przez Chrystusa. Słowami liturgii prosimy: „Boże, Ty w sercu Twojego Syna, zranionym naszymi grzechami, dajesz nam niewyczerpane skarby miłości, spraw, abyśmy składając Mu hołd naszego oddania, wypełniali również obowiązek godnego zadośćuczynienia”.

Jest to po pierwsze zaproszenie do korzystania z tej miłości: trzymać się blisko Boga, nie uciekać – aby Mu pozwolić, by nas miłował, zawsze liczyć na Boże Miłosierdzie. Po drugie, ta modlitwa „kolekta” wspomina o zadośćuczynieniu, czyli o tym, żeby miłością naprawić zło wyrządzone przez grzechy nasze i innych ludzi. I żeby nasze serce było zdolne do takiego ambitnego wyczynu (takie ambicje miała św Faustyna, św Teresa od Dzieciątka Jezus i wielu chrześcijan) weźmiemy Serce Jezusa za wzór dla naszego serca. Dlatego prosimy Go „uczyń serce me, według serca Twego”.
Na czym polega mieć serce według Serca Jezusa? Nie da się na to odpowiadać wyczerpująco, ale między innymi na tym, że pragnienia, uczucia, dyspozycje, reakcje odruchowe itp. stają się podobne do takich, które, czytając Ewangelię, możemy obserwować u Jezusa. Widać ciągłość w Jego zachowaniu: zawsze chce spełnić z miłości Wolę Swego Ojca: w tym Jezus nie ma wakacji.

Aby się przybliżyć do tego Serca, możemy pomyśleć: czy myślimy o chorych i ubogich? Czy pomagamy im? Czy sprawiamy ludziom przykrość naszymi słowami czy zachowaniem? A kiedy tak jest, czy szybko zdajemy sobie z tego sprawy? Bo dobre serce „widzi więcej”: łatwiej patrzymy z punktu widzenia innych osób. Na przykład, jeśli jedzenie nam nie smakuje, czy od razu narzekamy, czy myślimy o wysiłku, który w przygotowaniu włożyła osoba, która je przygotowała?

W domu, w szkole, na wyjeździe możemy mieć podobną postawę: w czym mogę pomóc? Jak umilać życie innym? Te pytania mogą nam wskazać kierunek, aby lepiej poznać Serce Jezusa.

ks. Horacy