Zaczęliśmy Wielki Post z pragnieniem wykorzystania tego czasu łaski. Obyśmy utrzymywali ten zapał przez cały czas, a nawet go powiększali, w miarę jak nasza przyjaźń z Chrystusem wzrasta. Od Niego bierzemy wzór, jak się zachować w tylu sytuacjach.
Bardzo rozpoznawalna jest pierwsza niedziela Wielkiego Postu. Co roku czytamy opowieść o kuszeniu Chrystusa na pustyni, pod koniec Jego czterdziestodniowego postu. Ta scena jest dość tajemnicza – jak Bóg pozwala diabłu działać. Pokusy są próbą oddalenia Jezusa od swojej misji, a cała scena pokazuje, że wierność Bogu jest owocem walki wewnętrznej. W tym Jezus też jest nam specjalnie bliski, ponieważ został poddany „próbie pod każdym względem podobnie [jak my] – z wyjątkiem grzechu” (Hbr 4,15).
A więc jest pokusa, jest kusiciel i jest kuszony. W modlitwie Ojcze nasz Jezus uczy nas prosić, abyśmy nie ulegli pokusie.
Jak się bronić przed pokusami? Pierwszy pomysł to nie stawiać się niepotrzebnie w okazji do grzechu. Wielu klasyków duchowości porównuje diabła do wściekłego psa uwiązanego na łańcuchu – jeżeli nie podejdziemy do niego, nie ugryzie, choć ciągle będzie szczekał. W tym sensie „ucieczka” może być wyrazem prawdziwej odwagi, bo pokazuje nasz jednoznaczny wybór życia blisko Boga. Jak ktoś musi unikać jedzenia czegoś, na przykład czekolady, bo mu szkodzi, to musi umacniać swoją wolę, kierować się rozumem bardziej niż ochotą, ale bardzo pomoże trzymanie tej czekolady daleko od siebie. I tak jest z rzeczami, które mogą stanowić dla nas pokusy, jak „wyjadacze czasu”, czy filmy lub książki, kontakt z pewnymi osobami, jeśli widzimy, że źle na nas wpływają itp.
Dobrowolnie można poddać się kontroli przez inną osobą, na przykład rodzica. Świadomość, że będzie kontrola może zniechęcać od złych czynów. Stara metoda „dwóch kluczy” w trzymaniu pieniędzy wynika z tej prostej zasady.
Oprócz tych środków pomocnych, powinniśmy dążyć do dojrzałości, aby nasza wola była jednoznaczna. Wiedzieć, na ile nas stać, jeśli naprawdę chcemy. Jednak nie walczymy sami. Bóg nie pozwoli, żebyśmy byli kuszeni ponad nasze siły. Wzywamy pomoc Pana Boga modlitwą i przychodząc do źródła łaski – do sakramentów.
Tak jak w sporcie, ucieczka do przodu, czyli starać się naprawdę kochać Boga całym sercem, okaże się najbardziej skuteczną metodą.
Ks. Horacy
ul. Staszica 1
05-800 Pruszków
Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl