Numer 21/2020/2021 — 08.02.2021 r.

Słowo od kapelana - Zainteresowania, pasje

Nie wszystko nam jedno. Niektóre rzeczy przyciągają naszą uwagę bardziej niż inne. A uczucia, które żywimy wobec świata mogą być różnej intensywności: skłonnością, upodobaniem, pasją.

Coś widzimy w tych rzeczach, że nas przyciągają i chcemy je poznać, korzystać z nich, a nawet je mieć. Bóg, samym Dobrem, stworzył świat dobry, prawdziwy i piękny, a stąd rzeczy stworzone nas przyciągają. To, co konkretnie najbardziej lubimy, jest pewnym wyrazem tego, jacy jesteśmy. A że w ogóle nie jesteśmy obojętni wobec świata to znak, że jesteśmy ludźmi.

Nasze zainteresowania, hobby, pasje itp. mogą nas rozwijać po ludzku, intelektualnie, sprawnościowo. I też służą nam w relacjach z innymi, kiedy tym wszystkim się dzielimy. Opowiadanie o filmach, które oglądaliśmy, rozmawianie o ostatnim meczu naszej ulubionej drużyny piłki nożnej itp. stwarza okazję do poznawania siebie lepiej, dzielenia się naszą wiedzą i naszymi emocjami. Przy okazji, rozmawiamy, czyli mówimy i też słuchamy. W tym, jak we wszystkim, można błądzić. Jeśli przez nasze pasje się zamykamy na innych, bo na przykład spędzamy długi czas tylko ze sobą, to coś jest nie tak. Podobnie jeśli z powodu pasji zaniedbujemy naukę albo potrzebny czas snu.

Dlatego w naszych zainteresowaniach i pasjach kierujemy się nie tylko emocjami, ale też rozumem. Tak możemy pokonać chwilowy brak motywacji, bo wiemy, że warto się tą nauką czy sportem zajmować. A w końcu polubimy te zajęcia. Często ktoś zaczyna biegać z powodów zdrowotnych, a potem doznaje dużej przyjemności przy bieganiu.

Nasze zainteresowania wzbogacają naszą osobowość. Jednak nie powinny nas zmienić na tyle, żebyśmy przestali być sobą. To, co jest ważne dla nas, jest takie w każdej sytuacji.

Spójność w myśleniu i działaniu widać bardzo wyraźnie u Jezusa. W piątą niedzielę czytamy opis początku Jego działalności publicznej. Wszystkim pomaga, poświęca czas i uwagę. Pierwszy dzień opisany był jako bardzo męczący i na pewno skończył się późno, biorąc pod uwagę, co opisuje w Ewangelii św. Marek. A jednak, następnego dnia Pan Jezus wstał wcześniej niż wszyscy inni i szukał spokojnego miejsca, aby się modlić. Pośród tylu zajęć i emocji, cały czas jest Słowem Wcielonym, Synem Boga Ojca. I mimo zmęczenia, nie chciał zrezygnować z dialogu z Nim, co uznaje za najważniejsze.

My też nie przestajemy być dziećmi Bożymi. Bogu się podoba, kiedy w różnych sytuacjach – w szkole, w pracy, podczas wakacji, czy choroby, oraz będąc w różnym towarzystwie, pamiętamy, że On jest naszym Ojcem i skierujemy do Niego nasze myśli. Jeśli zauważymy, że w pewnych obszarach zostawiamy na zewnątrz nasz tytuł dziecka Bożego, to znak, że trzeba wrócić do Boga.

 

Ks. Horacy

Komentarz lub zgłoszenie tematu




Same cyfry, bez spacji lub kresek

Lokalizacja

ul. Staszica 1
05-800 Pruszków

Redakcja

Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl

© 2024 Wszystkie prawa zastrzeżone.