Pewnego razu przyjechała autokarowa pielgrzymka do sanktuarium Maryjnego położonego w bardzo malowniczym miejscu w górach i nad dużym zalewem o szmaragdowym kolorze. Pielgrzymi dość naturalnie zaprzyjaźniali się między sobą i z kierowcą autokaru. Już na miejscu jeden z tej grupy, nawiązując do długich rozmów z kierowcą, zaproponował mu przystąpienie do spowiedzi.

Kierowca tego się nie spodziewał, „przecież tu jestem tylko służbowo - myślał - nie jestem pielgrzymem”. Rozmówca nie dał za wygraną i sympatycznie nalegał, sugerował, że mu się przyda, skoro tak długo nie był u spowiedzi, że nie będzie tak strasznie, że go będzie wspierał. W końcu kierowca się zdecydował i, jak można było się spodziewać, po otrzymaniu rozgrzeszenia promieniował radością. Entuzjastycznie zwierzał się nowemu przyjacielowi, jak dużą ulgę odczuwał. Niejeden z pasażerów, niewtajemniczony, trochę się niepokoił, widząc jak beztrosko teraz jedzie autokar!

Przypomniała mi się ta historia, kiedy myślałem o trzeciej niedzieli Adwentu, niedzieli Laetare, czyli „radujcie się”. Od tych słów się zaczyna Msza Święta (Antyfona na wejście) oraz czytamy je w drugiej lekturze. Święty Paweł w liście do Filipian mówi „radujcie się w Panu”, „Pan jest blisko”. I wyciąga konkluzję: „O nic się już nie martwcie” tym samym zachęcając do modlitwy, błagania i dziękczynienia.

Bóg zawsze jest blisko. W czasie Adwentu tę prawdę specjalnie rozważamy. Tym bardziej im bliżej do Świąt. To Pan do nas przychodzi. Ale jednak Pan może nie być blisko z naszego powodu, kiedy my się oddalamy od Niego przez grzech, chociażby nieumyślnie. Nie raz jest tak, że chcielibyśmy być blisko Niego, ale nie znajdujemy czasu, bo przecież tyle rzeczy mamy do zrobienia… To właśnie oznacza, że Pan Bóg nie jest dla nas na pierwszym miejscu.

Przed świętami ustawiamy się w kolejce do spowiedzi. Dlaczego? Aby z naszej strony być bliżej Boga, skoro On do nas przychodzi. Starajmy się sumiennie przystąpić do sakramentu pokuty i pojednania, pozwalając Bogu być blisko nas, tak jak On chce.

W odpowiednim miejscu było ogłoszone, że aż do przerwy świątecznej będzie ostry dyżur spowiedzi w naszej szkole. Przypominam o tym przy okazji, aby z pomocą Maryi porządnie dojść do Święta Bożego Narodzenia.

ks. Horacy