Piszę te słowa jeszcze we wrześniu, kiedy rozpoczęcie roku i pierwsze tygodnie już za nami. Co dalej po tym początku? To, co już robimy: zajęcia szkolne, odrabianie lekcji, projekty, zwyczajna praca… W sumie to ta codzienność, gdzie spotkamy Pana Boga, jeśli jesteśmy spostrzegawczy.
I co możemy postanowić na październik? Wiemy wszyscy, że to miesiąc różańca. W czwartek 30.9 i w poniedziałek 4.10 dzieci z klas drugich otrzymały różańce i modlitewniki, co już zapowiada zbliżającą się ich Pierwszą Komunię Świętą. Święty Hieronim mówił, że jeśli nie znamy Pisma Świętego, to nie znamy Chrystusa. Podobnie jest z Maryją. Znać Ją i zwracać się do Niej w modlitwie sprawia, że poznajemy coraz lepiej Chrystusa. Dlatego kiedy chcemy pogłębić naszą więź z Bogiem, odruchowo staramy się też rozwijać naszą pobożność Maryjną.
Październik przychodzi z wyraźną sugestią promowania różańca. Możemy dużo sobie obiecać po tej piękniej modlitwie. Oprócz odpowiedzi na nasze prośby, całe nasze życie duchowe się ożywi, sumienie nasze staje się wrażliwsze, polepszamy relacje z innymi i różne „migawki” z życia Chrystusa stoją nam przed oczyma, a przez to On coraz bardziej żyje w nas.
Jeśli weźmiemy do serca to postanowienie odmawiania różańca, wtedy dopiero nastąpi rewolucja październikowa. Nasze myśli, pragnienia, cele będą krążyły po orbicie Pana Boga, a nie samych siebie. To taka rewolucja w sensie dosłownym, jak ją rozumiał Kopernik (a nie w znaczeniu politycznym). Będzie skuteczna jeśli Pan Bóg ją poprowadzi, a z naszej strony możemy pomagać Bogu przez planowanie, kiedy umieścimy różaniec w naszym dniu. Dużo lepiej będzie, jeśli stanie się też spotkaniem rodzinnym, do którego wszyscy chętnie wchodzą, bo w rodzinie wkład każdego jest bardzo ważny i niezastąpiony.
I tak jak po rewolucji już nie wraca się do starego stanu, oby nasza rewolucja październikowa stanowiła zmianę na stałe.
ks. Horacy
ul. Staszica 1
05-800 Pruszków
Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl