Uczniowie naszego liceum, zachęceni przez pana Leszka Gilewskiego, prowadzą dziennik pracy zdalnej. Miłosz Mądry postanowił podzielić się swoją pracą. Fragmenty dzienników postaramy się publikować cyklicznie. Mamy nadzieję, że prowadzenie dzienników pomoże naszym uczniom przejść przez ten czas i uporządkować swoje myśli i emocje z tym związane.
Dni w trakcie epidemii (dziennik)
17 kwietnia, czwartek
Bardzo rzadko dochodzi do sytuacji, w której nauczyciel przekłada z własnej woli kartkówkę. Tak właśnie stało się dzisiaj na lekcji biologii, ale wbrew pozorom nie byłem tym specjalnie uradowany. Ominęła mnie dobra okazja na podwyższenie sobie stopnia. Nie wiem, kiedy pojawi się kolejna, bo teraz lekcji mamy mniej niż normalnie.
Dziś miałem tylko dwie lekcje: biologię oraz chemię. Po ubiegłotygodniowej zmianie planu, w piątki nie ma już lekcji języka niemieckiego.
Prawdę mówiąc, nie był to ciekawy dzień. Spędziłem go głównie na typowo piątkowym relaksie. Po tych kilku tygodniach nadmiar wolnego czasu bywa jednak męczący.
Chętnie bym teraz poszedł na późny spacer, ale tata jeszcze pracuje, a przez zakazy sam nie mogę.
18 kwietnia, piątek
Weekend to w normalnych warunkach czas idealny do odpoczynku. Zawsze czekałem na weekend, wtedy miałem chwilę dla siebie i mogłem bez stresu pograć w sieci, a rano pospać bez zrywania się do szkoły.
W czasach pandemii weekend przestał być taki fajny.
E-lekcje rzadko kiedy bywają męczące. Czas odpoczynku nie jest tak wyczekiwany, jak przed kwarantanną.
Tata często ogląda wiadomości i śledzi, co się dzieje w Polsce i na świecie. Oglądałem je dziś razem z nim. Nie zdawałem sobie sprawy, że sytuacja jest tak poważna. Martwi mnie to. Do tej pory w Europie zanotowano już ponad 100 tysięcy zgonów z powodu wirusa, sytuacja jest poważna nie tylko we Włoszech, ale również w innych krajach. Mam rodzinę, która mieszka koło Londynu. Trochę się o nich martwię - w Anglii jest bardzo dużo zachorowań. Dramatyczne rzeczy dzieją się również w USA.
W Polsce na razie nie jest tak źle, lecz boję się, że wkrótce to się zmieni na gorsze.
W telewizji usłyszałem, że pandemia spowodowała kryzys gospodarczy. Dużo ludzi może stracić pracę. Wiele firm może upaść.
19 kwietnia
Niedziela. Dzień w którym normalnie zawsze szliśmy do kościoła. Od kilku tygodni msze oglądamy w telewizji. Jest transmisja internetowa z naszego kościoła. Dziwnie wygląda pusty kościół, w którym odprawia się msza.
Od jutra będzie mogło być więcej ludzi w kościele, więc może w następną niedzielę pójdziemy całą rodziną. Jak dawniej.
20 kwietnia, poniedziałek
Od dzisiaj można wychodzić z domu do parków i lasów, ale wciąż trzeba nosić maseczkę oraz rękawiczki ochronne. Może też być więcej ludzi w sklepach.
Właśnie zdałem sobie sprawę, że od miesiąca nie byłem w żadnym sklepie. Dziwne - nawet tego nie zauważyłem. I muszę przyznać, że mi się nie tęskni.
W domu też mała zmiana. Od miesiąca cała rodzina nigdzie nie wychodzi. Rodzice pracowali zdalnie, my z siostrą mamy lekcje on-line. Dziś tata wrócił do pracy. I tak prawie cały dzień siedziałem w swoim pokoju, więc szczerze mówiąc dopiero wieczorem to zauważyłem.
21 kwietnia, wtorek
Byłem na spacerze. Na ulicach dalej jakoś tak pusto. Czasem naprawdę tęsknię za normalnością.
Trochę się już przyzwyczaiłem do ograniczeń, e-szkoły i nudy. Zastanawiam się jednak, kiedy skończy się ten dziwny czas? Kiedy wrócę do szkoły? Jakie w tym roku będą wakacje?
ul. Staszica 1
05-800 Pruszków
Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl