Numer 22/2020 — 17.02.2020 r.

Mistrzostwa oświaty w piłce nożnej województwa podlaskiego

Nasi nauczyciele wzięli udział w mistrzostwach w piłce nożnej województwa podlaskiego. Drużyna Sternika zdobyła II miejsce! Serdecznie gratulujemy i zapraszamy do przeczytania relacji p. Jacka Lisieckiego z tego wydarzenia.

Reprezentacja nauczycieli Szkół Sternika w piłce nożnej pojechała na turniej futsalu (piłka nożna w sali gimnastycznej) województwa podlaskiego w Grajewie. W ramach turnieju rozegraliśmy 3 mecze. Pierwszy z zespołem z Białegostoku, drugi z reprezentacją nauczycieli z całego Grajewa i trzeci z drużyną wykładowców Politechniki Białostockiej.

Pierwszy zaczął się od gola zdobytego w pierwszej minucie. Niestety białostocczanie szybko wyrównali, a potem po błyskawicznych kontrach doprowadzili do stanu 3:1. I wtedy nasi nauczyciele poderwali się do ataku wbrew nadziei, strzelając w krótkich odstępach czasu aż trzy gole. Na minutę przed końcem wygrywaliśmy 4:3 z bardzo energicznie grającym zespołem, który miał już na koncie jedno zwycięstwo. I wtedy stało się coś, co długo będziemy wspominać. Piłka poszybowała w góre, p. Jacek Lisiecki (bramkarz reprezentacji Sternika) zderzył się w powietrzu z napastnikiem i spadł na bramkę, wyrywając ją z podłogi. Gola nie było, ale była za to długa przerwa, podczas której zawodnicy obu drużyn bezskutecznie próbowali ponownie wstawić bramkę w przewidziane dla niej otwory. Kiedy to się wreszcie udało, sędzia podjął całkowicie niezrozumiałą decyzję o rzucie sędziowskim, mimo ewidentnego faulu na naszym bramkarzu. Pan Pawel Curyl walczył jak lew, żeby wybić piłkę daleko od bramki. Niestety pomimo początkowego sukcesu przeciwnik przejął piłkę i padła wyrównujaca bramka. Nasz zespół podrażniony takim obrotem sprawy, zaczął z przytupem, żeby postawić kropke nad "i", ale znowu stracił piłkę w środku pola. Szybka kontra doprowadziła do sytuacji, w której p. Lisiecki miał zmierzyć się z dwoma napastnikami. Obrona tym razem nie zdążyła zaasekurować.  Straciliśmy dwa gole w ostatniej minucie i przegraliśmy pierwsze spotkanie 4:5.
Drugie spotkanie graliśmy z mocnym zespołem, który mieliśmy możliwość obserwować podczas ich poprzedniego meczu i wiedzieliśmy, że będzie trudno. Rozpoczęliśmy zestresowani poprzednią niefortunną porażką i szybko straciliśmy dwa gole. Dopiero na początku drugiej połowy pan Maciej Czubak zorientował się, że bramkarz przeciwnika był źle ustawiony i przelobował go z połowy boiska, zdobywając kontaktowego gola. Przy stanie 1:2 napstnicy wyszli z kontrą, p. Lisiecki zastygł w napięciu, zastanawiając się, czy już wyjść do praktycznie beznadziejnej sytuacji, czy jeszcze poczekać na rozwój wydarzeń, i wtedy p. Gil wspaniałym sprintem w ostatniej chwili wybił piłkę spod nóg napastnika. Mówi się w piłce, że niewykorzystane sytuacje się mszczą - może to i prawda, bo w nastepnej akcji p. Lisiecki podał przez całe boisko do p. Godlewskiego, który praktycznie w ostatniej minucie strzelił gola na remis.
Do trzeciego meczu wyszliśmy jeszcze bardziej spięci - zmęczeni, z jednym remisem i porażką w tak deprymujacych okolicznościach, przeciwko drużynie, która w pierwszym meczu turnieju koncertowo wygrała z silnym rywalem. Żeby mieć nadzieję na 2 miejsce, musieliśmy strzelić przynajmniej 4 bramki, a najlepiej 5. Już sama wygrana, po bolesnej lekcji dwóch poprzednich meczów, wydawała się bardzo trudna, a osiągnięcie tak wysokiego rezultatu wręcz graniczyło z cudem. Z konieczności zmieniliśmy taktykę z bardzo szybkiej gry na wariant techniczny z asekuracją i stał się cud. Wygraliśmy 4:1
Ostatecznie skonczyliśmy turniej na 2 miejscu. Z jednej strony - to bardzo dobry wynik, jak na pierwszy oficjalny turniej. Z drugiej strony - złoto było tak blisko...

Komentarz lub zgłoszenie tematu




Same cyfry, bez spacji lub kresek

Lokalizacja

ul. Staszica 1
05-800 Pruszków

Redakcja

Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl

© 2024 Wszystkie prawa zastrzeżone.