Nazwa "tajne komplety" nawiązuje do tego, że oficjalnie nie można prowadzić zajęć lekcyjnych w trybie stacjonarnym, ale szukający sensacji doznają rozczarowania, jeśli myślą, że to nielegalne działanie - dozwolone jest organizowanie zajęć dodatkowych w reżimie sanitarnym 4+1, co zostało zauważone i skrzętnie wykorzystane przez pomysłowego anglistę z naszej szkoły. Miejsca rozeszły się jak ciepłe bułeczki, powstały 2 grupy i lista rezerwowa. Ponieważ publikowanie wizerunku członków grup specjalnych jest zabronione, możemy Państwu pokazać jedynie plecy Komandosów podczas "tajnych kompletów" - właśnie wykonują ćwiczenie polegające na jednoczesnym mówieniu i chodzeniu po sali. Proszę się nie dziwić, p. Lisiecki lubi zaskakiwać metodami. Zajęcia są tak prowadzone, aby uczestnicy mówili prawie non-stop, tu nie ma miejsca na zastanawianie się.

Edukacja zdalna ma mnóstwo minusów, ale w tym tunelu jest światełko i wcale nie chodzi o nadjeżdżający pociąg - dzięki zdalności zaczynamy doceniać, jak wielkim dobrem jest możliwość chodzenia do szkoły. Rok temu takie stwierdzenie brzmiałoby dla uczniów jak jakiś ponury żart, a dziś już nikt się nie śmieje, slysząc takie stwierdzenia. Co nas nie zabije, to nas wzmocni, jak napisaliśmy we wstępie, ale na zakończenie warto dodać jeszcze drugą część tego powiedzenia, stworzoną przez ojca jednego ucznia z Komandosów - "tylko ile my tego wzmocnienia jeszcze wytrzymamy?". Genialne, pozdrawiamy wszystkich Dzielnych Rodziców. I właśnie po to, żeby wytrzymywać kolejne "wzmocnienia", przynoszone nam przez wyjątkowo ciekawe czasy, p. Lisiecki wpadł na pomysł "tajnych kompletów".