Relacja Pawła Szymaszczyka, prowadzącego kółko brydżowe w SP Azymut.

W okresie pandemicznym, właściwe rozgrywki brydżowe zostały storpedowane, podobnie jak wiele innych obszarów sportu i życia. Nie oznacza to jednak, że pruszkowska ekipa stoi w miejscu i nie startuje w mistrzostwach.

W ostatnim czasie odbywały się ważne zawody: Warszawska Olimpiada Młodzieży (WOM) oraz Mistrzostwa Mazowsza Juniorów (MMJ). Z konieczności online. Nasi uczniowie kolejny raz potwierdzili, że należą do regionalnej czołówki.

Wszystkie konkurencje rozgrywano parami – jak to w brydżu. Był przy tym podział na kategorie wiekowe: młodzik (do 15 lat), junior młodszy (16-18), junior starszy (19-21) i młodzieżowiec (22-25).

Trzecie miejsce w WOM w kategorii młodzik zajął Jan Izwantowski. Grano 3 turnieje, każdy innego dnia, a wyniki sumowano – nie ma więc mowy o przypadku. Partnerką Janka była Weronika Różewska z Żyrardowa.

W WOM w kategorii junior młodszy rozgrywano dwie główne konkurencje. Franciszek Stanio (LO Pryzmat) w obu zajął nielubiane przez sportowców czwarte miejsce. Powetował sobie to jednak w MMJ.

W ramach MMJ także rozegrano dwie konkurencje. Na IMPy Franek wygrał swoją kategorię, a na maksy był trzeci. Wszystkie turnieje grał w parze z Grzegorzem Leśniewskim z Warszawy.

W MMJ w kategorii młodzik na drugim miejscu przyszli Jacek Gola i Wojciech Jałtoszuk, ale brylował Jan Izwantowski. Wygrał obie konkurencje - na IMPy w parze z Michałem Jeśmanowiczem, a na maksy z Wojciechem Tokarskim. Co warte podkreślenia, w tym ostatnim zestawieniu zajęli również trzecie miejsce w klasyfikacji ogólnej, czyli uwzględniającej wszystkie kategorie wiekowe razem.

Pełne wyniki do odnalezienia na stronie warsbrydz.pl

Również kółko brydżowe odbywa się obecnie w wirtualnej przestrzeni. Korzystamy z narzędzi MS Teams oraz brydżowej platformy do gry – BBO. Podzieliliśmy się na dwie grupy. Zaawansowana to ci, którzy już osiągają powtarzalne sukcesy. Początkujący to ci, którzy chodzą na kółko od tego roku. Powoli opanowujemy kwestie techniczne i niedługo będziemy wykorzystywać maksimum potencjału uzdolnionej młodzieży. Jako prowadzący muszę przyznać – jest ciszej. Jednak ani w aspekcie szkoleniowym, ani towarzyskim, obecna sytuacja nie jest korzystna. Czekamy niecierpliwie aby w końcu spotkać się na żywo.