W ostatnich już dniach roku liturgicznego czytamy z ewangelii Św. Łukasza różne fragmenty, które mają związek z końcem czasów. Jeden z nich to przypowieść o minach, która jest bardzo podobna do tej o talentach, choć są wyraźne różnice.
Tu czytamy, że człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby uzyskać godność królewską. Ale jego współobywatele wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem „nie chcemy, żeby ten królował nad nami” (Łk 19, 12.14). Ten szczegół był znany słuchaczom, bo taki był przypadek Archelaosa. W swoim czasie, św. Józef z Egiptu „wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w okolice Galilei” (Mt 2, 21-22). Tak osiedli w Nazarecie, skąd pochodzili Maryja i Józef. Można zgadnąć w tej aluzji historie rodzinne, które były Jezusowi tak drogie.
Przypowieść o minach zawiera wzmiankę o odrzuceniu władzy króla. W całości Ewangelii poznajemy Jezusa i widzimy, że jest cichy, pokorny, ubogi itp. ale też, że jest Królem. Zostawiam jako zadanie/wyzwanie znaleźć, gdzie Ewangelia mówi o tym. Najmocniej – w czasie Męki.
Wyznajemy w modlitwach liturgicznych, że Jezus żyje i króluje na wieki wieków, z Bogiem Ojcem (siedzi po Jego prawicy) w jedności Ducha Świętego.
Królestwo Chrystusa jest pośród nas, nas przemienia pozwalając nam, przez łaskę, mieć udział w życiu Bożym. Ale zawsze warunkiem jest, żebyśmy chcieli, aby On królował nad nami. W przeciwieństwie do tamtych obywateli. I to nie tylko słowami ani uczuciami, lecz czynami, które będą owocem naszej wiary i naszej miłości do Niego.
„Chrystus powinien królować przede wszystkim w naszej duszy. Co byśmy odpowiedzieli, gdyby nas zapytał: ‘A jak ty pozwalasz Mi w sobie królować?’. Ja bym Mu odpowiedział, że aby mógł we mnie królować, potrzebuję obfitości Jego łaski; tylko w ten sposób każde uderzenie mojego serca, każdy mój oddech, najlżejsze spojrzenie, najzwyklejsze słowo, najzwyczajniejsze odczucie przemienią się w hosanna dla mojego Króla, Chrystusa” (J.Escriva, To Chrystus przechodzi n.181). Potwierdzeniem, że Chrystus króluje jest umiarkowanie. Tylko panując nad sobą, posiadając siebie, jesteśmy w stanie dać siebie. Ćwiczymy i umacniamy to opanowanie, kiedy potrafimy korzystać z jedzenia i picia, czasu, mowy, hobby itp. z umiarem i porządkiem: nasze wybory i decyzje chętnie uwzględniają, co nasz Król na to. Przez ten umiar jesteśmy bardziej wolni, aby pozwalać Mu królować w naszej duszy, jak króluje w duszy Maryi.
Ks. Horacy
ul. Staszica 1
05-800 Pruszków
Adres e-mail: tygodnik@azymut.edu.pl