Godna pozazdroszczenia przygoda w górach

Zapraszamy do lektóry krótkiej relacji z wycieczki pana Roberta Lipińskiego, ROKa w klasie 7.

Wyjechaliśmy (każdy własnym autem ze swoim synem) w sobotę rano i zaczęliśmy od spotkania wszystkich uczestników w pizzerii w Nowym Targu. Po zostawieniu samochodów tuż przed wejściem na szlak ruszyliśmy w górę. Przez cały czas mieliśmy naprawdę wyjątkową jak na tę porę roku, piękną pogodę (ponoć rok temu leżał już śnieg...) - było ciepło jak latem, zero chmur i piękne widoki na tatrzańskie granie. Oprócz pieszej wycieczki do i ze schroniska zrobiliśmy tez wieczorny spacer na szczyt Turbacza - po nim wspólna kolacja i gra słowna, podczas której mieliśmy naprawdę niezły ubaw. Później gra w Kenta do późnych godzin nocnych m.in z udziałem kilku ojców. Po śniadaniu poranny spacer na czoło Turbacza. Przy okazji tej wycieczki był odpoczynek przy polowym ołtarzu, na którym w 1953 roku msze odprawiał,  wtedy jeszcze ks. Karol Wojtyła,   Jan Paweł II. Później turlanie i koziołkowanie w dół po polanie. Na koniec była też msza  polowa w kaplicy na szlaku, a w drodze powrotnej ulubiony przez chłopców McDonalds. Mogę z pełna odpowiedzialnością przyznać, ze był to naprawdę dobry czas zarówno dla chłopców, jak i dla nas – ojców.